Bullying

Wszystko dla obecnych i przyszłych rodziców.

Moderator: pauli

ODPOWIEDZ
korja
Gość
Posty: 3
Rejestracja: czw paź 20, 2011 7:37 pm

czw paź 20, 2011 7:53 pm

Witam,

mam nadzieję, że ktoś będzie mi w stanie pomóc rozwiązać problem znęcania się nad dziećmi w szkole. Dziecko znajomej chodzi do szkoły w Southampton i od roku dokuczają mu/ znęcają się nad nim w szkole rówieśnicy. Ponieważ cały czas uczy się angielskiego nie jest w stanie poskarżyć się nauczycielce, chociaż podobno wszelkie próby szukania przez niego pomocy kończą się tak samo – brakiem jakiegokolwiek zainteresowania ze strony wychowawców.

Nikt w szkole nie wydaje się zauważać problemu, chociaż jest tam więcej dzieci, które stały się łatwym celem dla ‘starszaków’. Czy jest w Anglii osoba lub instytucja która zajmuję się kwestią znęcania w szkole?

Z góry dziękuję za pomoc..
mariusz_m
Zaczyna Działać
Posty: 136
Rejestracja: wt gru 29, 2009 5:39 pm
Lokalizacja: Southampton
Kontakt:

czw paź 20, 2011 8:59 pm

Organizacja nazywa się NSPCC i reaguje na takie sprawy. Musi do nich zadzwonić osoba gadająca po angielsku i opisać sytuację oraz podać dane szkoły. Oni się sprawą zajmą.
clione
Gość
Posty: 5
Rejestracja: czw paź 20, 2011 6:47 pm

czw paź 20, 2011 10:03 pm

http://www.nspcc.org.uk/what-we-do/what ... 71749.html
Tu można znaleźć numer telefonu na helpline
korja
Gość
Posty: 3
Rejestracja: czw paź 20, 2011 7:37 pm

pt paź 21, 2011 10:54 pm

Dzięki za odpowiedź i link. Spróbuję i dam znać jak poszło..
Awatar użytkownika
bluebell
Zasłużony W Boju
Posty: 239
Rejestracja: czw sie 26, 2010 5:39 pm
Lokalizacja: Sao Paulo/Soton

ndz paź 23, 2011 4:23 pm

Witam,
musze powiedziec, ze jestem w ciezkim szoku!
Po pierwsze, jak to dziecko szuka pomocy???? Skoro jest to rzeczywiscie problem, a bullying jest niewatpliwie problemem i zadna szkola tego nie popiera, to gdzie sa rodzice??? Dlaczego piszesz, ze to dziecko, ktore jak zaznaczylas dopiero uczy sie angielskiego, lata po tej szkole i probuje znalezc pomoc??? Dlaczego matka, czy tez ojciec nie pojda do szkoly, do nauczyciela -wychowawcy, albo dyrekcji i nie poinformuja o zaistnialej sytuacji??? Poza tym kazda niemal szkola ma w tej chwili polskiego nauczyciela, wiec taka osoba na pewno bedzie tez w stanie pomoc! No i jesli rzeczywiscie zjawisko jest na tyle powazne, ze dotyczy nie tylko dziecka twojej znajomej, a wiekszej grupy dzieci, to jakos mi sie wierzyc nie chce, ze nikt tego nie zauwazyl! Szkoly w Anglii maja troche wiecej personelu niz szkoly w Polsce, dzieci maja wsparcie nie tylko w czasie zajec lekcyjnych, ale takze podczas przerw i lunchu, gdzie sa diner ladies. Nawet jesli dziecko nie potrafi sie jeszcze komunikowac, to ci ludzie sa przeszkoleni i maja oczy, zeby nie powiedziec nawet wokol d...! Wiem, ze dzieciaki potrafia byc wredne i zlosliwe, i zadnych takich sygnalow nie mozna ignorowac, wiec tym bardziej niech rodzice tego biednego dzieciaczka rusza tylki i pofatyguja sie do szkoly i wyjasnia cala sytuacje!!!
Zum Zum Zum Capoeira Mata Um...
korja
Gość
Posty: 3
Rejestracja: czw paź 20, 2011 7:37 pm

ndz paź 23, 2011 4:48 pm

Matka dziecka (samotna matka) ruszyła już swój tyłek, nie raz zresztą, pofatygowała się do szkoły i próbowała sprawę wyjaśnić. W szkole nie ma żadnego Polskiego nauczyciela, przykro mi jeśli to również ciężko Cię szokuję, inaczej matka chłopca nie miałaby raczej problemu z wyjaśnieniem sprawy. Sama uczy się dopiero języka. Nie wiem nic o "diner ladies", wiem za to że dzieciaki nie są w tej szkole traktowane na równi, innymi słowy są dzieci gorsze i lepsze. Nauczyciele poświęcają im czas w zależności od tego do której grupy należą.. Tyle wiem, dlatego spytałem o pomoc na forum. Odpowiadając na Twoje pytanie: nie wiem dlaczego ten wątek jest w regulaminie, jestem w ciężkim szoku..
Awatar użytkownika
bluebell
Zasłużony W Boju
Posty: 239
Rejestracja: czw sie 26, 2010 5:39 pm
Lokalizacja: Sao Paulo/Soton

ndz paź 23, 2011 4:57 pm

no widzisz, a ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze owszem w szkolach sa podzialy na grupy, jak sam okresliles 'lepsze i 'gorsze', ja wole okreslenie o wiekszych potrzebach dziecka, ale o slowa sprzeczac sie nie bede, i owszem nauczyciele poswiecaja wiecej czasu...tym, ktorzy tej pomocy potrzebuja wlasnie w stopniu wiekszym! jakos wierzyc mi sie nie chce w totalna ignorancje problemu :roll:
a tak nota bene, czy matka jest samotna, czy tez nie, to nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia!
Kazdy czas dla dziecka zaczynajacego nauke w innym kraju jest bardzo frustrujaca. My dorosli potrafimy sobie wytlumaczyc pewne sytuacje, dziecko nie!
Ja w zeszlytm tygodniu mialam skarge na polskiego chlopca, ze popycha dzieci, dzieci placza itd. Jak sie okazalo, dzieci nie mogly sie dogadac. Maluch chcial sie tylko bawic, wiec ganial za tamta grupka i lapal je za rece (co rzeczywiscie moglo wygladac na szarpanie), a one uciekaly, bo wlasnie to szarpanie...kolo sie zamyka!
Zum Zum Zum Capoeira Mata Um...
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

śr paź 26, 2011 11:07 pm

:shock:
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
Awatar użytkownika
pauli
Zasłużony W Boju
Posty: 399
Rejestracja: pn mar 26, 2007 9:22 pm

pt lis 11, 2011 11:40 pm

A w jakim wieku jest dziecko?Kiedy to sie dzieje? na czym to polega? Do jakiej szkoly chodzi? Jak nie masz ochoty podawac dokladnie to primary/ secondary wystarczy...To sa dosc powazne oskarzenia to co piszesz, droga postepowania powinna byc taka: wychowawca-dyrektor-governors- city council; tylko, ze juz nauczyciel powinien zareagowac 8). Jak dziecko nie jest w stanie sie poskarzyc nauczycielowi i nikt tego nie widzi( a mnie tez w to trudno uwierzyc, bo mamy mnostwo dzieci, ktore angielskim nie wladaja dobrze, albo wcale, a jednak skarzyc sie nie musza, bo WIDZIMY co sie dzieje), niech mama spisze na kartce co sie dzieje i kiedy, w miare mozliwosci po angielsku, niech odda nauczycielce , ewentualnie niech sie umowi na rozmowe z nauczycielem albo dyrektorem i niech przyprowadzi, kogos kto mowi po angielsku w miare dobrze. Szkoly w sumie groszem nie kipia, ale wyobrazam sobie, ze mogliby kogos zalatwic do tlumaczenia, jakby wiedzieli, ze to serious.
gg2833495

[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]

Everyone is entitled to my opinion.
Awatar użytkownika
bluebell
Zasłużony W Boju
Posty: 239
Rejestracja: czw sie 26, 2010 5:39 pm
Lokalizacja: Sao Paulo/Soton

pt lis 11, 2011 11:52 pm

Absolutynie sie zgadzam, jakos od przeczytania tego posta obserwuje nasze dzieciaki, zachowania, sytuacje itd. Nie jest mozliwe, aby nikt nie zauwazyl, bo nawet jesli mnie nie ma w szkole zaraz na drugi dzien dostaje informacje o dzieciach. Wczoraj nawet jak 3 polskie dziewczynki poklocily sie miedzy soba i jedna plakala, to pol szkoly bylo poruszone bo dzieci nie chcialy powiedziec o co poszlo i w czasie lunchu posiedziaam z nimi i sprawe wyjasnilismy chodzilo zreszta o kwiatki :) ale dla personelu w szkole to byla prorytetowa sprawa, bo dziecko plakalo, a na dodatek dziecko nie-angielskie! Ja tez radze zaczac od 'nizszej instatncji' nim sie poruszy niebo, bo mozna nawazyc bigosu niezlego i to niestety sobie.
Zum Zum Zum Capoeira Mata Um...
ODPOWIEDZ