Plaga rozpadających się zwiazków

Czyli groch z kapustą.
Wszystko co nie pasuje do innych działów.
Anathemus
Gość
Posty: 3
Rejestracja: wt cze 23, 2009 6:49 pm
Lokalizacja: Southampton

ndz lip 05, 2009 7:30 pm

Nie ma się co zamęczac, powiadasz Lunafly...?
Wiec albo nie wiesz o czym gadasz, albo nigdy tak naprawde nie wiesz jak to jest, gdy kochajac kogos pewnego dnia zostajesz poinformowany, ze "juz nie jestes kochany ani lubiany"...
Porzuciles wszystko, by dac swojej ukochanej najlepsze mozliwe warunki do zycia, by zrealizowac plany zyciowe, by cos tam posunac do przodu, zbudowac, czy kupic swoje 4 kąty i nagle...:/
Eeeech, odwyk przy tym co teraz czuje, to chyba male piwko przed sniadaniem...
"...dzieci należy trzymać z dala od Internetu. Od dzieci Internet głupieje..."
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

ndz lip 05, 2009 9:50 pm

Anathemus pisze:Nie ma się co zamęczac, powiadasz Lunafly...?
Wiec albo nie wiesz o czym gadasz, albo nigdy tak naprawde nie wiesz jak to jest, gdy kochajac kogos pewnego dnia zostajesz poinformowany, ze "juz nie jestes kochany ani lubiany"...
Porzuciles wszystko, by dac swojej ukochanej najlepsze mozliwe warunki do zycia, by zrealizowac plany zyciowe, by cos tam posunac do przodu, zbudowac, czy kupic swoje 4 kąty i nagle...:/
Eeeech, odwyk przy tym co teraz czuje, to chyba male piwko przed sniadaniem...
Wiem dobrze co mówię , myślę,że teraz czujesz się bardzo przygnębiony i rozdarty, ja sam mówię o tym w ten sposób bo dla mnie jest to już przeszłość, zamknieta karta i prawdziwe jest to zdanie,że czas leczy rany bo wtedy nawet nie wiemy co nas może spotkać jeszcze w życiu....:):)
Nie będę zresztą powtarzać tych wielu milionów słów, które wypowiada się w takich okolicznościach.
Musisz to po prostu przeżyć, nie odbieraj moich słów bardzo osobiście, nie miałam na celu Cie dołować ani bynajmniej ranić, ja po prostu wiem,że tego co się czuje nie da się z niczym porównać, ale to mija.
Obrazek
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

sob sie 22, 2009 2:16 am

lunafly1 pisze: Wiem dobrze co mówię , myślę,że teraz czujesz się bardzo przygnębiony i rozdarty, ja sam mówię o tym w ten sposób bo dla mnie jest to już przeszłość, zamknieta karta i prawdziwe jest to zdanie,że czas leczy rany bo wtedy nawet nie wiemy co nas może spotkać jeszcze w życiu....:):)
Nie będę zresztą powtarzać tych wielu milionów słów, które wypowiada się w takich okolicznościach.
Musisz to po prostu przeżyć, nie odbieraj moich słów bardzo osobiście, nie miałam na celu Cie dołować ani bynajmniej ranić, ja po prostu wiem,że tego co się czuje nie da się z niczym porównać, ale to mija.
Luna ma w stu procentach racje, może to nie brzmi w danej chwili wiarygodnie ale czas to najlepsze lekarstwo.
A po jakimś czasie jest się mądrzejszym i nagle wszystko wydaje się być łatwiejsze i prostsze.
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Awatar użytkownika
thyrfing
Bardzo odważny
Posty: 647
Rejestracja: sob paź 06, 2007 11:09 pm
Lokalizacja: śirlej

sob wrz 05, 2009 3:59 pm

Luna ma w stu procentach racje, może to nie brzmi w danej chwili wiarygodnie ale czas to najlepsze lekarstwo
Hmmm ja uwazam ze czekolada jest lepsza niz ten czas .Tak wiec niech szanowny Pan zaaplikuje sobie ze 2 tabliczki , zapamieta ten blogi stan i juz wiecej nie uzala sie nad soba bo ..... szkoda czasu .Nikt nikomu nigdy nie byl przypisany na wiecznosc , gusta sie zmieniaja a partnerke nalezy testowac na przyjazn zanim sie zlozy obietnice wszem i wobec :)
krzysztof
Gość
Posty: 24
Rejestracja: czw mar 15, 2007 7:53 pm

śr kwie 13, 2011 9:33 pm

Ewelina pisze:Krzysztof sorry ale nie moge tego twojego postu zrozumieć ...
O co Ci dokładnie chodziło ? :lol:
HMMM..:)
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

wt lip 05, 2011 5:32 pm

Czy nadal związki tak się rozpadają jak na początku tego wątku, czy może coś się zmieniło.
Ciekaw jestem ze statystycznego punktu widzenia.
Bo ten wątek ciągnie się od czterech lat.
w 2007 rozstań było 80% a w 2011 ile %?
Może to wina klimatu, a może większy wybór niż na polskiej wsi lub w małym miasteczku.
Kobiety wyzwolone, faceci wyposzczeni.
Bo murzyna lub mulatki tam ze świecą szukać.
Tutaj cała gama kolorów.
Jest w czym wybierać a miłość?
Miłość to nie zawsze znaczy to samo.
:twisted: :oops: :evil: :idea: :mrgreen:
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
Awatar użytkownika
thyrfing
Bardzo odważny
Posty: 647
Rejestracja: sob paź 06, 2007 11:09 pm
Lokalizacja: śirlej

wt sie 28, 2012 11:26 am

czytajac dzis rano onetowe dyskusje calkiem przypadkowo wpadlem na ciekawy tekst ktorym chce sie z wami podzielic .Byc moze nieco przydlugi lecz zapewniam bardzo przydatny .
autor : www.ecoego.pl




Gdy jest sie z druga osoba bardzo blisko, w sensie emocjonalnym, uczuciowym, pomysl taki jak intercyza czy osobne konta bankowe, wydaje sie szalenstwem. Malo tego, przedstawienie takiej propozycji biednej, kruchej istotce która skryta jest pod koldra slabosci, wydaje sie najwieksza zbrodnia. Wyobraznia mezczyzny ogarnieta jest szczesciem które go czeka, szczytami do zdobycia. A przeciez wszyscy wiemy, ze chwile ekscytacji mijaja. Euforia po alkoholu czy narkotykach, zamienia sie w wymioty, biegunke i okropne mdlosci. Kupno np. nowego, wymarzonego auta, daje niesamowita energie i optymizm; mija, po tygodniu, a zostaja do splacenia kilkuletnie raty. Tak jest z wszystkim, takze z Twoim "szczesciem" które odczuwasz przy kobiecie. Ono takze minie, poniewaz ten sam bodziec, nie moze wywolywac coraz wiekszej reakcji. Nazywa sie to w medycynie tachyfilaksja, co oznacza za kazdy bodziec wywoluje z czasem mniejszy skutek. W praktyce wyglada to tak, ze aby sie upic, potrzebujesz coraz wiekszej dawki alkoholu, zeby odczuc dzialanie narkotyku potrzebujesz go wiecej i wiecej, az z czasem bierzesz tylko po to, by nie odczuwac meki odstawienia. Zeby odczuc przyjemnosc z kobiety (bo przeciez o to chodzi w zwiazku, zawsze o Twoja przyjemnosc, jakkolwiek ja nazwiemy czy duchowa czy cielesna) bodziec musi sie zwiekszac, poniewaz sie do niego przyzwyczajasz i jego efekt sie obniza. Tymczasem kobieta na poczatek rzuca do walki wszystko co ma; maksymalny urok, uprzejmosc, najlepszy seks. Na poczatku wiec bodziec jest bardzo silny, a Ty jestes ogluszony, co przeklada sie na to, ze Twój system hormonalny szaleje, buzuje. Z czasem Twoje oszolomienie spadnie, stad tak gwaltowne naciskanie kobiet na slub. Kobieta bedzie miala coraz mniej do zaoferowania, udawanie aniola kosztuje zbyt wiele energii (np. trzeba sie odchudzac, a po slubie mozna juz z lodówki nie wychodzic) a Ty bedziesz coraz bardziej odporny na jej bodzce. Dlatego wszedzie na kobiecych forach zauwazysz "dobre" rady dawane kobietom, które mówia ze facet po paru latach chodzenia nie chce sie chajtac. Kobiety dobrze wiedza co jest grane, stad pogarda i nienawisc do takiego mezczyzny. Oparl sie pierwszemu atakowi, a na drugi czesto juz nie ma sily. Kilka lat stracone; no cóz, czasem sie przegrywa papierek i pieniadze, ale moze jest szansa na wygranie... milosci? ale kogo dzis obchodzi prawdziwa milosc?

Wiem ze w to nie wierzysz; nikt w to nie wierzy na poczatku. Ale ukochana której oddalbys nerke czy pluco, po jakims czasie moze byc osoba, która bedzie Cie nienawidziec i szkalowac. Wszyscy wtedy mówia; nie Myszka. Ona nie jest taka. Ona jest inna niz te wszystkie szmaty które mialem za grzesznej mlodosci. Tylko te szmaty które miales, teraz tez maja takiego Miska jak Ty, który tak samo je gloryfikuje jak Ty swoja; byc moze kiedys szmate dla innego mezczyzny. Niestety, sale sadowe pelne walczacych ze soba ex ukochanych, przecza tej tezie. Strzelam - masz 20% szans na przezycie gigantycznego zdumienia swoja Myszka. Jesli wiec wiesz ze tak moze sie stac, musisz sie zabezpieczyc przed tym osobnym kontem, i intercyza. W razie "awarii", nie zostaniesz az tak mocno okradziony, zachowujesz kontrole nad bolesna sytuacja. Bardzo mozliwe jest tez ze do takiej sytuacji nie dojdzie; kobiety lubia facetów którzy nie daja sie wziasc pod obcas. Lubia w takim sensie, ze chca ich zmienic "na lepsze", a kobieta która czegos chce, daje cala siebie by ten cel osiagnac. Oznacza to ze samiec alfa, madry mezczyzna, ma kontrole i czarujaca, goraca kobiete w lózku. Gdy kobieta osiagnie swój cel, mezczyzna straci kontrole, z czasem seks (bo i po co kobieta ma sie starac, skoro wszystko juz ma) i moze oczekiwac sporego ryzyka rozwiazania zwiazku. Z cala pewnoscia nie bedzie juz taka mila, zniknie gdzies ta wspaniala akceptacja dla bledów Misia. Teraz byle drobnostka sprawia, ze mozna "objechac" porzadnie Misia, zagrozic odejsciem, wrzeszczec, krzyczec; wszystko wytraca tez wtedy kobiete z równowagi, staje sie drazliwa i placzliwa; nieszczesliwa. Oto preludium konca.

Cokolwiek przekazujesz, niech bedzie w liczbie i wadze, a dawanie i odbieranie - wszystko na pismie. (Syr 42,7)

Kto byl w kilku zwiazkach, wie ze nagla namietnosc moze natychmiast przerodzic sie w opetana nienawisc. Tak bez powodu, bez bodzca. Madry mezczyzna w takiej sytuacji nie jest zmuszony isc pod most, zebrac u rodziny o pieniadze, tylko zachowuje kontrole nad cala sytuacja. Nie traci godnosci, a te wlasnie strate kobieta która odeszla, lubi ogladac najbardziej. Spytasz dlaczego? to proste; by upewnic sie ze rzucila mieczaka i slabego mezczyzne. Wtedy jest usprawiedliwiona, moze sie podbudowac ze jest tak atrakcyjna, ze niszczy zakochanych w niej mezczyzn. Kazda kobieta skrycie marzy, by byc femme fatale. Tego nie rozumie wielu facetów, ze placz gdy kobieta oznajmia odejscie, a juz nie daj Boze blaganie o powrót na kleczkach, to najgorsza mozliwa strategia. Mezczyzna ma byc silny, niekoniecznie fizycznie; psychicznie. Tylko taki facet sprawia ze kobieta puchnie z dumy, ma pewne oparcie i poczucie bezpieczenstwa. Dla takiego faceta warto sie starac, warto zyc. A w razie odejscia, w miejsce przyjemnej próznosci i swiadomosci ze zniszczyla "frajera", jest wscieklosc i histeria, ciagle pytania - dlaczego nie rozpaczal? mial kogos? moze to on mnie oszukal? moze to ja jestem frajerka? moze chcial mnie rzucic? po chwili nastepuje stek wyzwisk i postanowienie nie myslenia o tym wiecej; niestety, przecietna kobieta nie ma zadnej wladzy nas swoimi emocjami, wiec te za chwile wracaja, by znowu i znowu krecic dziure w "brzuchu". te pytania nie daja kobiecie spokoju; czesto wiec kobieta torturowana tymi pytaniami, chce sprawdzic o co naprawde chodzi. Zaczyna zaczyna pragnac powrotu do Misia. Najpierw go wyczuwa, jakis niezobowiazujacy sms, rzucony niby od niechcenia tekst na gg czy fejsie; po reakcjach na swoje "poszturchiwania" ocenia sytuacje i posuwa sie dalej. Wtedy masz mozliwosc wybrania czy chcesz z nia byc, czy ukladac sobie zycie na nowo. Jesli wróci i tego wlasnie chcesz, musi wszystko odbywac sie na Twoich warunkach, czekaja Cie ciezkie chwile, gdyz musisz okazac ze nie udawales. Ciezko jest udawac, szczególnie gdy czlowiek jest emocjonalnie pokaleczony, wiec ja zawsze polecam nie wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki. Dlatego zawsze doradzam zrozpaczonym facetom których opuscila kobieta, zeby nigdy nie okazywali przy niej slabosci. To jak pchanie auta na biegu; to nie dziala i dzialac nie moze. Jesli kobieta nie wróci poniewaz ma bogatszego faceta, nowa "milosc" (znam takie przypadki realnie, z autopsji) to na mysl o "eksie" zamiast milej satysfakcji i rozkoszy z jego cierpienia, ponizenia i placzu, poczuje wscieklosc i nienawisc, spadnie jej samoocena i bedzie odczuwac goraczke mysli; dlaczego? to pytanie nie da jej spokoju do konca zycia. Moim zdaniem lepsze to, niz pogarda dla mieczaka, faceta który nie mógl udzwignac straty. Cóz po miesniach, wyciskaniu potwornych ciezarów na silowni czy okladania przeciwników na ringu, jesli nie potrafisz poradzic sobie z odrzuceniem? taki Diablo zakatowalby piesciami na ulicy kilku silnych facetów na raz; a wystarczy kilka slów malzonki, i próbuje popelnic samobójstwo. Takich przykladów jest wiele, a i ja sam robilem rózne rzeczy o których szkoda nawet mówic. Wazne by pompowac nie tylko lape i buly, zeby rózowe panienki piszczaly z zachwytu (jak np. ja dzis na pakerni) ale przede wszystkim rozwijac i jechac na mase z miesniem emocjonalnym. Koksowanie dozwolone tylko najlepszym towarem, czyli motywowanie sie do rozwijania madrosci, chociazby czytaniem Panstwa unizonego slugi.

Lepsze jest zycie biednego pod dachem z tarcic niz wspaniale uczty u obcych. (Syr 29,22)

Z jednej wiec strony masz logike, doswiadczenie tysiecy lat (np. przytoczona w cytatach madrosci z ksiegi Syracha) a z drugiej placzaca Myszke i jej kolezanki z pracy a takze rodzine, którzy przekonuja Cie ze jak wszystko oddasz, to bedziesz mial pózniej klawe, szczesliwe zycie. Zeby zaakcentowac swoje slowa, i sprawic bys podjal "madra" decyzje, Myszka daje Ci szlaban na du ; zebys zrozumial ze jak oddasz wszystko co masz, to czeka Cie raj na ziemi. Ciezki wybór, chyba najciezszy w zyciu. Ale wlasnie umiejetnosc dokonania go, sprawia ze jestes madrym mezczyzna, a nie chlopakiem bez doswiadczenia, emocjonalnym mlokosem. Jesli masz doswiadczenie zyciowe, wiesz ze jesli komus zaplacisz, to ten ktos moze byc uczciwy, ale nie musi; czesto korzysta z tego, i znika z pieniedzmi, albo nie wykonuje dobrze uslugi. Bo i po co ma sie starac, skoro ma pieniadze? w rodzinach widac to bardzo czesto; jak starsi ludzie oddadza dzieciom co maja, dzieci nie interesuja sie rodzicami, bo i po co? gdyby rodzice nie oddali majatku, dzieci by dbaly, chodzily, interesowaly sie; bo sa pieniadze "do przytulenia". To sa bardzo oczywiste sprawy. Jesli Myszka i jej rodzina przekonuja Cie do oddania wszystkie w imie "milosci", wiedz ze nie masz juz nic pózniej do zaoferowania; zdajesz sie na laske Myszki, a laska Myszki na pstrym koniu jezdzi jak mówi przyslowie. Madrze mówi. Laska raz jest, raz nie ma, a Ty oddajac wszystko co masz (czyli nie podpisujac intercyzy, czy sprzedajac po slubie wlasne mieszkanie by kupic wieksze wspólnie), stajesz sie petentem, chodzisz po prosbie i liczysz na pomyslnosc. Obys sie nie przeliczyl Przyjacielu.

Nie czyn nic bez zastanowienia, a nie bedziesz zalowal swego czynu. (Syr 32,19)

Oddanie tego co masz, czyni z Ciebie petenta, dziada, zebraka. Musisz sie prosic o czesc tego, co jest Twoje. To jest upodlenie, upadek. Jak uwazasz, czy kobieta bedzie chciala miec dzieci z facetem, który dla chwilowej ekscytacji odda wszystko co ma? czy bedzie chciala miec dzieci z glupcem? jesli nawet bedzie chciala, to bedzie Toba gardzic. Oczywiscie, obiecuje Ci raj na ziemi, a co ma robic? ona tez chce miec pieniadze, mieszkanie, dzialki itd. a zeby to dostac, mami Cie i ludzi rajem. Moze nawet jest zakochana, szczera, ale co pózniej? milosc opada, skóra opada, erekcja z wiekiem takze; czy Twoja kobieta bedzie wierna do konca? nie wykorzysta tego ze ma wszystko a Ty nie masz nic? teraz, bedac zakochanym i prawie unoszac sie nad ziemia ze szczescia, wierzysz ze tak, ze bedziecie do konca. Jestes taki sam, jak Ci nieszczesnicy po lsd, którzy wierza swiecie ze umieja fruwac, i testuja swoje umiejetnosci skaczac z balkonu. Potem, jesli przezyja, zostaja kalekami bez nóg, rak, ze zgruchotanymi kregoslupami. Uwierzyli iluzji, a potem cale zycie zalowali. Jesli ktos chce od Ciebie calego Twojego dorobku zycia, zapytaj siebie; co daje w zamian? pocalunki? przytulenie? seks? to wszystko jest dostepne za grosze, wystarczy pierwszy lepszy gabinet masazu. Mozna i za darmo, troche cierpliwosci i czat internetowy. Nie musisz placic za uczucia, za milosc, poniewaz jestes jej godny tak normalnie, milosc za milosc. Co to za milosc, za która trzeba oddac mieszkanie, lokaty i samochód? czy przetrwa porywiste wiatry namietnosci?

Niemadry jest ten, kto daje poreke i kto przysiega reczy za blizniego. (Prz 17,18)

Jesli masz do wyboru majatek albo ukochana, wybierz majatek. Pan jest trzy miliardy, i to nie one decyduja o Twoim zakochaniu, ale Twój uklad hormonalny. To on sprawia ze latasz, a nie kobieta. Zakochac sie zawsze mozesz, bo to zalezy niejako od Ciebie; ale spróbuj zdobyc majatek, na który byc moze pracowali cale zycie Twoi rodzice. Prawdopodobnie nie dasz rady. Tak samo jak Twoja biedna, krucha i nieszczesliwa Myszka; ona tez wie, przeczuwa, ze zakochac sie mozna bez problemu. Problemem sa pieniadze, majatek. Ten juz nie tak latwo zdobyc.

Nie otwieraj swego serca kazdemu czlowiekowi, abys nie usunal od siebie szczescia. (Syr 8,19)

Jesli masz zamiar oddawac swój majatek komukolwiek; dzieciom, Myszce, to wczytaj sie w madrosci sprzed tysiecy lat; juz wtedy doskonale znano te prawidla o których Ci pisze. Nie licz na szczescie, ze Tobie akurat sie uda, po co? licz na rozum, czyn madrze. Ale jesli juz tak naprawde czujesz ze musisz cos oddac, oddaj mi samochód; mój znowu wczoraj sie zepsul. Wprawdzie nie dam Ci du.. jak Myszka, ale zawsze mozesz u mnie liczyc na meskie wsparcie. Tak jak kazdy brat Samiec; jestem tu, by sluzyc zwin
kamila287
Gość
Posty: 13
Rejestracja: wt cze 11, 2013 9:50 am

śr cze 12, 2013 10:42 pm

Ja wiem jedno jak sie nie walczy tylko od razu pakuje walizki I odchodzi to to na pewno nie byla milosc I nie jest.
Bo milosc ma to do siebie ze sie nie konczy. Problemy sa zawsze im wieksze tym próba dla zwiazku wieksza.
Jak slysze ze zwiazek dlugoletni sie rozpada to mi sie kawa z kubka wylewa bo to oznacza ze zwiazek ten nie byl oparty na milosci tylko na zadzy albo seksu albo pieniadza.
Ludziska nauczcie sie przede wszystkim kochac!!!!! Pozdrawiam kochajacych prawdziwa miloscia, ktora nigdy nie umiera!!!!!!! :) :)
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

śr cze 12, 2013 11:09 pm

kamila lubie to :)
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
kamila287
Gość
Posty: 13
Rejestracja: wt cze 11, 2013 9:50 am

czw cze 13, 2013 9:38 am

Kamila do Eweliny - :D :arrow: :D
Genelka
Gość
Posty: 1
Rejestracja: pt cze 21, 2013 9:55 am

pt cze 21, 2013 10:03 am

Bycie w związku jest naprawdę ciężkie. Chyba nie da się spotkać osoby, z którą się nie będziemy kłócić. W końcu i tak wychodzi jaki ktoś jest naprawdę i jakie ma wady i zalety. Wtedy właśnie pojawiają się konflikty.
nowy1
Gość
Posty: 19
Rejestracja: wt cze 04, 2013 7:07 pm

śr lip 31, 2013 11:39 pm

Intercyza dobra rzecz, nie wiadomo co komu przyjdzie do glowy po slubie. W razie rozwodu figa z makiem. Tylko jak to zaproponowac kobiecie :)
Waldek
Gość
Posty: 10
Rejestracja: pn lip 01, 2013 9:16 am

śr sie 07, 2013 4:11 pm

Intercyza dobra rzecz? Dla mnie to jest jawny przejaw braku zaufania partnerów. Cuda wianki. Gdzie tu plaga rozpadających się związków? Jak się jest nieodpowiedzialnym, to się tak kończy. To ludzie tworzą związki i dlatego się mogą rozpaść. Anie jakaś czarna magia.
creative

śr sie 07, 2013 9:03 pm

Waldek pisze:Intercyza dobra rzecz? Dla mnie to jest jawny przejaw braku zaufania partnerów. Cuda wianki. Gdzie tu plaga rozpadających się związków? Jak się jest nieodpowiedzialnym, to się tak kończy. To ludzie tworzą związki i dlatego się mogą rozpaść. Anie jakaś czarna magia.
W 100% zgadzam się z tobą, oboje muszą wiedzieć czy pasują do siebie a nie żenią się po krótkim okresie znajomości i potem rozwodzą się bo się okazało że któraś ze stron jest szują nie wartą kopa w twarz...
zari
Gość
Posty: 2
Rejestracja: pn sie 12, 2013 2:09 pm

pn sie 12, 2013 2:15 pm

zaufanie zaufaniem ale intercyza nie jest zła w niektórych przypadkach, nie można być idiotą który ślepo wieży w każde słowo
ODPOWIEDZ