Gdy pracodawca nie chce płacić

Posty związane z pracą! Szukasz pracy? Nie wiesz gdzie i jak szukać? ... Zapytaj...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
iwosial
Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:38 pm
Lokalizacja: City Centre

pn wrz 28, 2009 12:57 pm

Pytam w imieniu znajomej, ktora nie bardzo wie, jak sobie poradzić z szefem oszustem. Twierdzi, że zostawi calą sprawę, bo nie chce się z nim użerać. Ja jednak doradzam jej, by walczyla o swoje, bo tacy, jak on wlasnie żerują na ludziach, ktorzy sie poddają i ze strachu dają za wygraną.
Dziewczyna jest w polowie ciąży; poszla na zwolnienie lekarskie z jakichs przyczyn. Wracając po nim dowiedziala się, że szef nie ma dla niej miejsca, bo mu sie skonczyl jakis jeden kontrakt. Poza tym praca ta jest w niesprzyjających jej (w ciąży) warunkach, a on nie ma innego etatu dla niej. W związku z tym zaproponowal, że zatrudni ją na jedną godzine w tygodniu tylko (!!!).
Po prostu facet stwierdzil, że nie ma juz dla niej pracy.

Pytanie moje brzmi: czy pracodawca ma prawo użyć takiego argumentu w stos. do kobiety, ktora jest w ciąży? W tym przypadku - nie placi jej ani SMP, bo ta nie spelnia warunkow (nie pracuje, wiec nie moze wypracowac sobie okreslonych 26 tygodni). Nie placi jej też normalnej pensji z podobnego powodu - no bo ta nie pracuje.
Zostaje więc z niczym - MA też jej sie nie należy, bo nie spelnia warunkow.

Jak i u kogo zalatwia sie takie problemy?? Byla w CAB, ale jej powiedzieli, że musialabym zalozyc mu sprawe i sama zaplacic za adwokata.

Czy ktos sie zna na tego typu sprawach lub wie gdzie mozna sie udac po pomoc?
GG: 3232456
Awatar użytkownika
Kris
Bardzo odważny
Posty: 414
Rejestracja: czw mar 08, 2007 10:51 pm
Lokalizacja: Andrychów/Kraków

pn wrz 28, 2009 5:45 pm

Witaj,

Podejrzewam, ze zaraz Lunafly albo Aneczka Ci odpowie co i jak. Jedno jest pewne, ona jest (lub byla, nie doczytalem dokladnie) w ciazy. Prawo chroni takie kobiety, szczegolni8e w tym kraju. Zadnej sprawy zakladac mu nie musi, poprostu poszla po porade do nie tej organizacji a oni ja zbyli. W tym kraju jesli pracodawca zle traktuje kobiete w ciazy to przez organizacje i spoleczenstwo postrzegany jest niemal jako kryminalista i nie ma na to ogolnego zezwolenia.

Poczekaj jednak na profesjonalne odpowiedzi osob siedzacych glebiej w temacie.
KriS
[img]http://img256.imageshack.us/img256/3926/sig2pk.jpg[/img]
Awatar użytkownika
Kris
Bardzo odważny
Posty: 414
Rejestracja: czw mar 08, 2007 10:51 pm
Lokalizacja: Andrychów/Kraków

pn wrz 28, 2009 7:54 pm

Oczywiście pracodawca nie ma takiego prawa, podaje w skrócie prawa przyznawane kobietom w ciąży wg. Kodeksu Prawa Pracy na terenie Królestwa Brytyjskiego:
"Statutory rights, prawa gwarantowane ustawowo oraz wysokość Statutory Maternity Leave:
Wszystkie kobiety w ciąży maja prawo do:

- Wzięcia wolnego w pracy na badania związane z ciążą
- Pracy w bezpiecznych warunkach
- Występować przeciw niesłusznemu zwolnieniu z pracy i/lub dyskryminacji ze względu na płeć, jeżeli zostały zwolnione z powodu ciąży
- trzydziestu dziewięciu tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego, jeśli dziecko urodzilo się po 1 kwietnia 2007r
- Część kobiet ma prawo do niewracania do pracy do 52 tygodni
- Część kobiet ma prawo do gwarantowanej ustawą kwoty – dodatek macierzyński
- Powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim

Robotnicy (workers) nie mają zagwarantowanych praw do urlopu macierzyńskiego. Sprawdz, czy w umowie figurujesz jako robotnik / worker czy pracownik / employee.

Część pracowników nie ma gwarantowanych praw do urlopu macierzyńskiego:
- Kobiety, które są zatrudnione poza granicami UK, (chyba, że mają pracownicze powiązania z UK)
- Samozatrudniające się
- Policjantki i kobiety służące w służbach zbrojnych mają prawo do zasiłku macierzyńskiego i mogą występować przeciw dyskryminacji, ale nie mają tych samych praw, co inne kobiety w ciąży

Wolne na badania w przychodni prenatalnej (przed urodzeniem dziecka)

Każda kobieta (poza przypadkami wymienionymi w punkcie workers) ma prawo do wzięcia wolnego na czas badań, bez względu na długość zatrudnienia i ilość godzin pracujących w tygodniu. Masz prawo do wzięcia wolnego na badania, jeżeli położna, lekarz stwierdzi ze badania są wskazane. Twój pracodawca powinien zapłacić ci normalna stawkę godzinową, pod warunkiem, że czas badań nie jest zbyt długi. Jeżeli potrzebujesz dużo czasu, twoja nieobecność w pracy może zostać potraktowana jako chorobowe i, jeżeli przysługuje ci chorobowe, dostaniesz stawkę przysługującą ci w razie choroby (np. 50% normalnej stawki godzinowej)Po pierwszym badaniu, na życzenie pracodawcy, będziesz musiała pokazać potwierdzenie od lekarza ze jesteś w ciąży i kartkę z wyznaczonymi kolejnymi wizytami. Jeżeli pracodawca nie chce dać ci wolnego lub nie chce zapłacić, możesz złożyć skargę do sadu pracy do 3 miesięcy po wizycie u lekarza.

Prawo do pracy w bezpiecznym środowisku

Obowiązkiem pracodawcy jest zagwarantowanie bezpiecznych warunków pracy wszystkim zatrudnionym, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet w ciąży.Pracodawca musi ocenić, jakie zagrożenia mogą wystąpić a szczególnie, na jakie może być narażona kobieta w ciąży, kobieta karmiąca piersią i kobieta, która urodziła do 6 miesięcy wstecz. Jeżeli istnieją zagrożenia, pracodawca musi podjąć działania by je wyeliminować poprzez:
- Zastosowanie wszelkich prawnych kroków – niedopuszczenie do kontaktu ze środkami chemicznymi
- Zmianę warunków lub godzin zatrudnienia tak, aby nie wystawiać cię na niepotrzebne ryzyko: np. w sklepie – sprzedawczyni powinna dostać krzesło, by nie musiała stać przez długie godziny
- Jeżeli nie da się zmienić godzin ani warunków pracy, pracodawca musi rozważyć zaoferowanie ci innej pracy / stanowiska za te sama pensje
-Jeżeli pracodawca nie może zaoferować ci innej pracy ani zmienić warunków, musi zawiesić cię ze względu na stan zdrowia i płacić pełna pensje w czasie, gdy jesteś zawieszona.

Zanim weźmiesz urlop macierzyński:

Musisz powiadomić pracodawcę, najlepiej na piśmie, najpóźniej na piętnaście tygodni przed porodem:
O tym, że jesteś w ciąży
O dacie porodu
O dacie rozpoczęcia urlopu

Musisz przedstawić zaświadczenie lekarskie MATB1 na życzenie pracodawcy, na którym podana będzie przewidywana data porodu. Zaświadczenie MATB1 dostaniesz u swojego GP lub położnej.
Po poinformowaniu przez ciebie, pracodawca ma 28 dni na podanie na piśmie daty, kiedy spodziewa się twojego powrotu z urlopu macierzyńskiego.

Kiedy zaczyna się urlop macierzyński?

Może się zacząć w każdej chwili od momentu, gdy do porodu pozostaje 11 tygodni. Zacznie się jednak automatycznie, gdy z powodu ciąży nie będzie cię w pracy na 6 tygodni przed porodem. [Czyli najwcześniej możesz wziąć urlop macierzyński na 11 tygodni przez porodem, możesz pracować do samego porodu, jeśli czujesz się na siłach. Jednak jeśli na 6 tygodni przed porodem nie będziesz mogla stawić się w pracy z powodu ciąży, rozpocznie się urlop macierzyński.

Kiedy kończy się urlop macierzyński:

Po 26 (poród przed przed 1.04.07) lub 39 (poród po 1.04.07) tygodniach od jego rozpoczęcia zwykly urlop macierzyński kończy się (Ordinary Matrnity Leave, OML).
Nie musisz informować pracodawcy o swoim powrocie do pracy, chyba ze chcesz wrócić wcześniej. Po 26 tygodniach po prostu wracasz do pracy. Masz prawo do dluższego urlopu, dodatkowy urlop macierzyński (Additional Maternity Leave, AMD) to kolejne 26 tygodni. Pomiędzy urlopem OML a AML nie może być przerwy.

Stawka Staturoty Maternity Leave:
pierwsze 6 tygodni - 90% średnich, tygodniowych zarobków, przez pozostale 33 tygodnie nie więcej niż £112.75

Jeżeli pracodawca odmawia przyjęcia cię z powrotem na stanowisko, traktuje się to jako zwolnienie, możesz wystąpić przeciw dyskryminacji ze względu na płeć i bezpodstawnemu zwolnieniu. Skontaktuj się ze: Stowarzyszeniem Matek
www.maternityalliance.org.uk lub z Komisją do spraw Równouprawnienia:
www.EOC.org.uk


dodatkowe zapomogi finansowe na dziecko:
Child benefit
Child credit tax
plus bonus o rządu w postaci:
Child Trust Fund
" ( zaczerpniete z opracowania J.Staszek za: Citizen Advice Handbook)

Oczywiście wszystko zależy od Twojej znajomej, jednak jak najbardziej zasadną rzeczą jest tutaj zaskarżenie pracodawcy do Trybunału Pracy, przemawia za tym wiele powodów- szczególne traktowanie kobiet w ciąży poparte jest prawem brytyjskim jak i unijnym, zwolnienie jej z pracy- niczym nieuzasadnione może okazać się bezprawne w oparciu o szereg ustaw np. art. 47C Employment Relations Act (ERA) oraz Sex Discrimination Act (SDA).
Najlepiej radzę poszukać na początek darmowej porady prawnej, szereg kancelarii prawnych o organizacji przeprowadza taką sprawę ze stopy urzędowej i wtedy koleżanka nie ponosiłaby kosztów prawniczych, warto się zastanowić, bo nie można tolerować bezprawia , tym bardziej ,że jest ono za nią.

* Organizacja UE Welcome organizuje wieczory darmowych porad prawnych - możliwe pytania skieruj do polskiej konsultantki Anety Sochan
e-mail: aneta_euwelcome@yahoo.co.uk
* stowarzyszenie UNITAS wspomagające Polaków będących ofiarami różnego typu form rasizmu itp
email:unitas4you@yahoo.co.uk
violetta.liszka@yahoo.co.uk

* SOS Polonia
The Park House, 2 Brunswick Place, Southampton SO15 2 AN
Tel: 02380 233722, Fax: 02380 233762, e-mail: s.o.s.polonia@o2.co.uk, www.sospolonia.net
Powodzenia :)
P.S Napisałam jeszcze małe co nieco na zalogowanym profilu Krisa, przepraszam za chwilową zmianę płci ;)
[img]http://img256.imageshack.us/img256/3926/sig2pk.jpg[/img]
Awatar użytkownika
iwosial
Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:38 pm
Lokalizacja: City Centre

wt wrz 29, 2009 12:22 pm

Dzieki. :wink: W sumie wszystko jest jasne i oczywiste, tylko, że, jak życie pokazuje - nie zawsze proste do wyegzekwowania. Przekażę (skopiuję) to co tu napisaliscie. Mam nadzieję, że w jej miescie też są podobne biura pomagające ludziom. Sama nie wiem gdzie moglaby sie udać.
Dodatkowo mówila (nie wiem czy o tym pisalam), że ten pracodawca jej groził :shock: Czuje się pewnie zupelnie bezkarny. :roll:
GG: 3232456
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

wt wrz 29, 2009 4:35 pm

Dodam jeszcze,że w takim przypadku może śmiało iść i zgłosić sprawę na policję , oni mają swoje wewnętrzne oddziały zajmujące się takimi przypadkami, no i koniecznie radzę zapisać się do związków zawodowych( nawet jeśli nie ma przedstawiciela w firmie).
P.S Jeśli znajoma nie che zawalczyć to może warto przypomnieć jej,że nie walczy już tylko o swoje dobro ale i dobro swojego dziecka, ale wiadomo,że jest dorosła i za rączkę jej nie będziesz prowadził.
Powodzenia, pozdr.
lunafly1 :)
Obrazek
Awatar użytkownika
ANECZKA25
Administrator
Posty: 412
Rejestracja: pn paź 16, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Southampton

wt wrz 29, 2009 8:05 pm

Kris dziekuje za tak wyczerpujaca wypowiedz:-)
Ja moze dodam ze w sprawach pracy najlepiej udac sie do
SARC - SOUTHAMPTON ADVICE AND REPRESENTATION CENTRE.
reprezentuja w sadach pracy i znaja sie bardzo dobrze na prawie pracy.

11 Porchester Rd, Woolston, Southampton
Tel 02380 431435

http://www.sarc.org.uk/

Wydaje mi sie ze w srody albo czwartki bedzie tam Aneta Sochan z EU Welcome, wiec mozna po polsku sie porozumiec. Ale trzeba sprawdzic kiedy, najlepiej napisac do Anety (kontakt na www.euwelcome.org)


Zawsze polecam ta organizacje, bo nigdzie bezplatnie nie uzyska sie tak dobrej porady i pomocy

Pozdr!

A
---Wonderful girl. Either I'm going to kill her or I'm beginning to like her---
Awatar użytkownika
iwosial
Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:38 pm
Lokalizacja: City Centre

wt wrz 29, 2009 8:48 pm

Jak napisalam - ona nie mieszka w Southampton ani w ogole w Hampshire, więc będzie musiala poszukać jakiegos biura u siebie.
Sorry, że odbiegam od tematu, ale.... żal mi trochę 'za nią', że nie chce walczyć o swoje, że chce sie poddać. Ja rozumiem, że czlowiekowi sie odechciewa, jak ma sie użerać z szefem, który, przynajmniej do jakiegos czasu, jest na wygranej pozycji, bo jest szefem. Ja bym walczyla, bo nie pozwoliłabym, by ktoś żerował na moim strachu, czy niewiedzy. To tylko potęguje to zjawisko. Jak się ktoś daje oszukiwac, to go oszukują...
No nic - przekażę to, czego sie tu dowiedzialam. Mam nadzieję, że dziewczyna weźmie sprawy w swoje ręce. Jak sama o siebie (i dziecko!!) nie zadba, to kto to zrobi!? :roll:
GG: 3232456
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

sob paź 03, 2009 7:32 pm

iwosial pisze:Jak napisalam - ona nie mieszka w Southampton ani w ogole w Hampshire, więc będzie musiala poszukać jakiegos biura u siebie.
Sorry, że odbiegam od tematu, ale.... żal mi trochę 'za nią', że nie chce walczyć o swoje, że chce sie poddać. Ja rozumiem, że czlowiekowi sie odechciewa, jak ma sie użerać z szefem, który, przynajmniej do jakiegos czasu, jest na wygranej pozycji, bo jest szefem. Ja bym walczyla, bo nie pozwoliłabym, by ktoś żerował na moim strachu, czy niewiedzy. To tylko potęguje to zjawisko. Jak się ktoś daje oszukiwac, to go oszukują...
No nic - przekażę to, czego sie tu dowiedzialam. Mam nadzieję, że dziewczyna weźmie sprawy w swoje ręce. Jak sama o siebie (i dziecko!!) nie zadba, to kto to zrobi!? :roll:
Nic dodac, nic ujac iwosial, wlasnie o to chodzi. Ech... :(
Obrazek
Awatar użytkownika
peyot
Nowicjusz
Posty: 46
Rejestracja: wt lip 07, 2009 10:37 am
Lokalizacja: Swiat

wt paź 13, 2009 12:14 am

Niech da mu pismo ze zwroci sie do sadu jezeli nie wyplaci jej pensji
-d(^_^)b-
Żyje / Czuje / Widzę
Awatar użytkownika
ksg1946
Zasłużony W Boju
Posty: 241
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 12:12 am
Lokalizacja: wszędzie i nigdzie
Kontakt:

pt cze 25, 2010 8:11 pm

W polowie maja powiadomilem mojego "bossa" ze rezygnuje z roboty z dniem 18 czerwca i ze chce do tego terminu wykorzystac mojego holidaya (11 dni). Wkurzyl sie ale przystal na moje ustne wypowiedzenie. Ostatni dzien byl zarazem dniem wyplaty (placil co 4 tygodnie). Sadzilem ze wszystko bedzie OK ale przez ten okres pracy dla niego zauwazylem ze jest kretaczem. W piatek tydzien temu okazalo sie ze wplaty na moim koncie nie ma. Spokojnie wiec napisalem sms z zapytaniem dlaczego mi nie zaplacil. Nie odpisywal przez weekend wiec napisalem do niego ze jesli do wtorku nie bedzie kasy na koncie ide do CAB. Oczywiscie byla to mala pogrozka z mojej strony ale poskutkowala tym ze odpisal w poniedzialek. Zaczal scieme ze musi sprawdzic godziny jakie przepracowalem i zaplaci mi w piatek. Dzisiaj wplynelo czesc sumy jaka powinienem dostac (prawdopodobnie za 9 dni pracy) czyli dalej nie wywiazal sie w pelni z tego co obiecywal nie piszac juz o tym ze nie mam wciaz P60 i P45 oraz pejslipow. W srode przeczuwajac ze bedzie problem z platnosciami udalem sie do SARC na Woolstonie. Tam udzielono mi rady abym napisal do niego list ktory ma zawierac to czego od niego rzadam. Na uregulowanie sie ze mna ma dwa tygodnie. Jezeli to nie da rezultatu to ma ponownie isc do SARC z kopia tego listu i oni przejma dowodzenie w tej sprawie. Jutro lub pojutrze mam zamiar napisac ten list do niego ale nie wiem za bardzo jak sie do tego zabrac. Czy moglby mi ktos z forumowiczow doradzic jak napisac taki list lub tez zamiesci jakis link ze wzorem.
Awatar użytkownika
pablo_el_diablo
Bardzo odważny
Posty: 904
Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
Lokalizacja: Zwoleń / Soton

pt cze 25, 2010 9:13 pm

[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
Awatar użytkownika
ksg1946
Zasłużony W Boju
Posty: 241
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 12:12 am
Lokalizacja: wszędzie i nigdzie
Kontakt:

śr paź 13, 2010 7:21 pm

ksg1946 pisze:W polowie maja powiadomilem mojego "bossa" ze rezygnuje z roboty z dniem 18 czerwca i ze chce do tego terminu wykorzystac mojego holidaya (11 dni). Wkurzyl sie ale przystal na moje ustne wypowiedzenie. Ostatni dzien byl zarazem dniem wyplaty (placil co 4 tygodnie). Sadzilem ze wszystko bedzie OK ale przez ten okres pracy dla niego zauwazylem ze jest kretaczem. W piatek tydzien temu okazalo sie ze wplaty na moim koncie nie ma. Spokojnie wiec napisalem sms z zapytaniem dlaczego mi nie zaplacil. Nie odpisywal przez weekend wiec napisalem do niego ze jesli do wtorku nie bedzie kasy na koncie ide do CAB. Oczywiscie byla to mala pogrozka z mojej strony ale poskutkowala tym ze odpisal w poniedzialek. Zaczal scieme ze musi sprawdzic godziny jakie przepracowalem i zaplaci mi w piatek. Dzisiaj wplynelo czesc sumy jaka powinienem dostac (prawdopodobnie za 9 dni pracy) czyli dalej nie wywiazal sie w pelni z tego co obiecywal nie piszac juz o tym ze nie mam wciaz P60 i P45 oraz pejslipow. W srode przeczuwajac ze bedzie problem z platnosciami udalem sie do SARC na Woolstonie. Tam udzielono mi rady abym napisal do niego list ktory ma zawierac to czego od niego rzadam. Na uregulowanie sie ze mna ma dwa tygodnie. Jezeli to nie da rezultatu to ma ponownie isc do SARC z kopia tego listu i oni przejma dowodzenie w tej sprawie. Jutro lub pojutrze mam zamiar napisac ten list do niego ale nie wiem za bardzo jak sie do tego zabrac. Czy moglby mi ktos z forumowiczow doradzic jak napisac taki list lub tez zamiesci jakis link ze wzorem.

Napisalem jeden list w lipcu wlasnymi silami i brak odzewu w ciagu 2 tygodni. Zatem ponownie po rade udalem sie do SARC i tam napisano mi profesjonalnie kolejny list i ponownie byl brak odpowiedzi przez kolejne dwa tygodnie czekania. Po tym fakcie i lagodnym podejsciu do tematu sprawa zostala skierowana do Sadu Pracy. Sprawa odbyla sie tydzien temu i zakonczyla moja wygrana. Na sprawie oczywiscie nie bylo pozwanego czyli mojego bylego pracodawcy. Czekam aktualnie na pisemny werdykt ktory ma byc przeslany do mnie i do niego. Nie spodziewam sie uregulowania naleznosci ze mna skoro w taki sposob podszedl do tematu. Zatem czeka mnie kolejna wizyta w SARC gdzie poinformuja mnie o kolejnych krokach w celu odzyskania pieniedzy. Potrwa to jeszcze i musze uzbroic sie w cierpliwosc

PS: SARC za pomoc w sprawach bierze 10% odzyskanej kwoty ale nie ma problemu jak nic sie im nie da.
ODPOWIEDZ