Ha ha ha, pięknedla mojego taty zawsze najwazniejsza osoba jest moja mama,bo to jej przyniesie np.jako pierwszej batonika a nie corci.
Plaga rozpadających się zwiazków
·
· ♫ Nataliaaa! Natalia, Natalia w Londynie! ♫
· ♫ Ona nigdy nigdyyy, w naszej pamięci nie zginie!!! ♫
· :)
·
· ♫ Nataliaaa! Natalia, Natalia w Londynie! ♫
· ♫ Ona nigdy nigdyyy, w naszej pamięci nie zginie!!! ♫
· :)
·
- cuma
- Zawodowiec
- Posty: 1371
- Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
- Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)
bicz, thyrfing to jest po prostu nudne. jak pisałem w poprzednim poście prada tak oczywista, że banałem trąci
a Wasze sugestie, że kto wybacza zdradę ten pewnie sam zdradza lub zamierza to zrobić, to - wybaczcie porównanie - Leperem trącą 
"panie pośle Tusk ja nie oskarżam, ja tylko pytam czy w dnia XX.YY.ZZ. w miejscu A wziął przyjął pan korzyść majątkową w wysokości ... tys dolarów?"
jesli wyznajecie teorię, że tylko przestępca potrafi wybaczyć przestępstwo, to proponuję mały eksperyment. dopasujmy do niej wniosek: Jan Paweł II wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy, bo sam kogoś zabił...
no to chyba się teoria sypnęła co???
i jak już prosiłem wcześniej, pogadajmy o tym co dalej. bicz ja to rozumiem, że mógłbyś poczuć wstręt do kobiety, która by Cię zdradziła. a jakbyś postąpił, gdyby oprócz Was były dzieci? nie starałbyś się oszczędzić im cierpień?
"panie pośle Tusk ja nie oskarżam, ja tylko pytam czy w dnia XX.YY.ZZ. w miejscu A wziął przyjął pan korzyść majątkową w wysokości ... tys dolarów?"
jesli wyznajecie teorię, że tylko przestępca potrafi wybaczyć przestępstwo, to proponuję mały eksperyment. dopasujmy do niej wniosek: Jan Paweł II wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy, bo sam kogoś zabił...
no to chyba się teoria sypnęła co???
i jak już prosiłem wcześniej, pogadajmy o tym co dalej. bicz ja to rozumiem, że mógłbyś poczuć wstręt do kobiety, która by Cię zdradziła. a jakbyś postąpił, gdyby oprócz Was były dzieci? nie starałbyś się oszczędzić im cierpień?
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
Aleś się rozpędził. Wskaż mi palcem, gdzie coś takiego sugeruję, skoro już imię bicza zostało wyróżnione i pogrubione.a Wasze sugestie, że kto wybacza zdradę ten pewnie sam zdradza lub zamierza to zrobić,
A odnośnie ostatniego zdania zaczętego z małej litery. Jeśli jakaś osoba mając dzieci decyduje się na zdradę to już nie tylko jest to świństwo, ale pokazuje nader dobrze jak bardzo ta osoba ma na sercu dobro jej/jego (kolejność przypadkowa :wink: ) dzieci. I czy to nie ta osoba powinna się zastanowić najpierw jak bardzo może skrzywdzić swoje dzieci? Znowu odwracanie kota ogonem.
·
· ♫ Nataliaaa! Natalia, Natalia w Londynie! ♫
· ♫ Ona nigdy nigdyyy, w naszej pamięci nie zginie!!! ♫
· :)
·
· ♫ Nataliaaa! Natalia, Natalia w Londynie! ♫
· ♫ Ona nigdy nigdyyy, w naszej pamięci nie zginie!!! ♫
· :)
·
Witam , sprobuje tez odniesc sie do tego osadu , ale po kolei
JP wybaczyl bo taki mial zawod , glupio by mu bylo nie wybaczyc nie twierdze ze pod publike ale wszystko jest mozliwe. Jesli zakazuje sie uzywania srodkow antykoncepcyjnych w mysl swoiscie pojetego prawa ochrony zycia i tym samym przyzwala na potencjalna smierc z glodu jak to ma miejsce w krajach 3-ej kat. to zalatuje nieco hipokryzja .Poza tym papcio nie musial sie uzerac z kims takim do konca swoich dni , za duze ryzyko i moze niedoszly zabojca dokonczyl by dziela .
to oczywiscie absurd jedno nie implikuje drugiego , choc nie mozna przewidziec jakie pociagnie za soba skutki .Osoba ktora doznaje tego "zaszczytu" reaguje w nieprzewidziany sposob .Najlepszym z mozliwych dla danej jednostki rozwiazaniem sprawy jest pozbycie sie zludzen na szczesliwe zycie - odejscie .Jesli jednak decyduje sie wybaczyc w mojej terminologii oznacza to tylko jedno - slaby charakter , brak wiary we wlasne sily , kompletne uzaleznienie , czynnik materialny ZADNA TAM MILOSC , jej juz nie ma .Poza tym ten chory zwiazek jak na ironie losu uratowac moze osoba ktora dopuscila sie tego czynu , co w kontekscie czasu stawia nasza bidulke w niezbyt ciekawej sytuacji.Zycze powodzenia .sugestie, że kto wybacza zdradę ten pewnie sam zdradza lub zamierza to zrobić, to - wybaczcie porównanie - Leperem trącą
Teoria teoria ale jesli ktos dopasowuje glupie wnioski i jeszcze wciska je w moje usta do postawionej tezy to ja z takim kims przerywam dialog ale...jesli wyznajecie teorię, że tylko przestępca potrafi wybaczyć przestępstwo, to proponuję mały eksperyment. dopasujmy do niej wniosek: Jan Paweł II wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy, bo sam kogoś zabił...
no to chyba się teoria sypnęła co
JP wybaczyl bo taki mial zawod , glupio by mu bylo nie wybaczyc nie twierdze ze pod publike ale wszystko jest mozliwe. Jesli zakazuje sie uzywania srodkow antykoncepcyjnych w mysl swoiscie pojetego prawa ochrony zycia i tym samym przyzwala na potencjalna smierc z glodu jak to ma miejsce w krajach 3-ej kat. to zalatuje nieco hipokryzja .Poza tym papcio nie musial sie uzerac z kims takim do konca swoich dni , za duze ryzyko i moze niedoszly zabojca dokonczyl by dziela .
Uwazasz ze oszczedzisz cierpien potomstwu godzac sie na to by dorastaly w tej grotesce , nie sadze .To pytanie powinno byc troche inaczej sformulowane , kwestia materialna rzeczywiscie odgrywa istotna role w naszym zyciu ale wszystkiego nie zastapi .ja to rozumiem, że mógłbyś poczuć wstręt do kobiety, która by Cię zdradziła. a jakbyś postąpił, gdyby oprócz Was były dzieci? nie starałbyś się oszczędzić im cierpień?
pominę teorie i papieża...
Ale panowie nie do końca macie rację, może życie jeszcze Was tak mocno nie doświadczyło. Chęć wybaczenia oznacza słaby charakter? Czyżby? Może własnie pochopnie podjęta decyzja o odejściu, odpuszczeie sobie itp oznacza słaby charakter?
Moim zdaniem, osoba o mocnym charakterze własnie bedzie kierowała się zrozumieniem, wybaczeniem i dobrem (dzieci). Czynnik materialny? Niekoniecznie, może w PL tak, ale tu każdy osobno da sobie radę! Dorobek życiowy? Eeetam, z tym też się jakoś da radę.
Nie uważacie, że własnie do wybaczenia, zrozumienia, ratowania i pozostania dalej w takim związku nie popycha ludzi miłość? A co jeśli "winna" strona okazuje skruchę, żal i czuje się z tym bardzo źle?
Koleżanka powiedziała mi dziś, że gdyby dowiedziała się o zdradzie męża i on chciałby ostatecznie dalej się z tamtą drugą kobietą spotykać to sama b go spakowała. Lecz jeśli przyznałby się do tego sam i stwierdził, że tamto już skończona ale dalej chce być z żoną, to ona mu wybaczy i nie będzie czuła do niego odrazy. A nawet wręcz odwrotnie :)
Ale panowie nie do końca macie rację, może życie jeszcze Was tak mocno nie doświadczyło. Chęć wybaczenia oznacza słaby charakter? Czyżby? Może własnie pochopnie podjęta decyzja o odejściu, odpuszczeie sobie itp oznacza słaby charakter?
Moim zdaniem, osoba o mocnym charakterze własnie bedzie kierowała się zrozumieniem, wybaczeniem i dobrem (dzieci). Czynnik materialny? Niekoniecznie, może w PL tak, ale tu każdy osobno da sobie radę! Dorobek życiowy? Eeetam, z tym też się jakoś da radę.
Nie uważacie, że własnie do wybaczenia, zrozumienia, ratowania i pozostania dalej w takim związku nie popycha ludzi miłość? A co jeśli "winna" strona okazuje skruchę, żal i czuje się z tym bardzo źle?
Koleżanka powiedziała mi dziś, że gdyby dowiedziała się o zdradzie męża i on chciałby ostatecznie dalej się z tamtą drugą kobietą spotykać to sama b go spakowała. Lecz jeśli przyznałby się do tego sam i stwierdził, że tamto już skończona ale dalej chce być z żoną, to ona mu wybaczy i nie będzie czuła do niego odrazy. A nawet wręcz odwrotnie :)
Przykre jest to,ze w tej dyskusji czuje sie jak na zawodach w przeciaganiu liny...dziekuje Ci bicz,ze tak bardzo uprosciles moja wypowiedz, takie wyrwanie cytatau z kontekstu swiadczy tylko o tym,ze tak naprawde toczymy tutaj rozmowe jednoczesna-sam nie sluchasz co inni maja do powiedzenia ,za to Twoje zdanie jest ostateczne i niepodwazalne.bicz pisze: Ha ha ha, piękne
Szczerze wkurza mnie u ludzi taka cecha, bo dyskusja dla samej dyskusji niczego nie wnosi, jesli masz cos do powiedzenia to posluguj sie slowami a nie ironizuj,badz zwyczajnie nasmiewaj sie z pogladow innych.

Nigdy bym nie podejrzewał, nikogo o takie myslenie... jakby się poczuła coś na kształt "o jest, wyszło na moje, jednak to ja jestem lepsza i to ze mną mu jest lepiej". Infantylne- tak, ale żadne inne wytłumaczenie nie przychodzi mi na myśl, gdy ktoś mógłby chcieć wybaczyć zdradę. Jeśli ktoś miałby wybaczyć, to jednocześnie wiązało by sie to z tym, że musiałby całkowicie o tym zapomnieć, co jest oczywiście niemożliwe. Proste- tak jest łatwiej, stąpać po kawałku gruntu, który i tak już jest pokruszony, ale za to nie mieć odwagi przeskoczyć na ten bardziej odległy, spróbowac zacząć żyć inaczej, od początku. Niskie poczucie własnej wartości i pieskie przywiązanie... aha zapomniałbym, jeszcze wspólne interesy, które kiedyś nazywały sie rodziną.marrszoo pisze:Koleżanka powiedziała mi dziś, że gdyby dowiedziała się o zdradzie męża i on chciałby ostatecznie dalej się z tamtą drugą kobietą spotykać to sama b go spakowała. Lecz jeśli przyznałby się do tego sam i stwierdził, że tamto już skończona ale dalej chce być z żoną, to ona mu wybaczy i nie będzie czuła do niego odrazy. A nawet wręcz odwrotnie :)
Masz sprawę? - gg 4855380
- cuma
- Zawodowiec
- Posty: 1371
- Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
- Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)
nie no panowie nie zmuszajcie mnie do pisania tak długich postów
chyba odpowiem Wam w kilku jeśli pozwolicie :wink:
na początek wyjaśnię, że ja tu nikomu nie wciskam żadnych poglądów i nie traktujcie proszę moich słów jako osobistych wycieczek. przestrzeń internetowa ma swoje prawa i rozmawiamy tu nie jako konkretne osoby, a jako wirtualne byty internetowe. zatem bez urazy :wink:
a teorie i wnioski... ot małe prowokacje mające na celu wciągnięcie Was nieco głębiej w temat :wink: wybaczcie
biczu znów jak widzisz zaczynam zdanie od małej litery. brak szacunku? wybacz ale z pewnością nie
sam napisałeś swój nick z małej litery, nie Ty jeden zresztą. a właśnie pogrubienie nicka jest raczej oznaka szacunku :wink:
chetnie wskażę gdzie snułeś różne domysły, ale trochę tych postów jest więc daj mi proszę czas.
a widzę też w niektórych postach dziwna sprzeczność. ktoś pisał wcześniej o obronie praw ofiar. nie no wybaczcie ale to juz wogóle totalna sprzeczność. przecież jednocześnie atakuje się tu właśnie prawo tzw. "ofiary" zdrady do pozostania w związku i odbudowania go. też ma być cytacik?
fakt, że czasami posty lunafly są nieco idealistyczne, ale za ostatni wielki szacunek. zgadzam się w 100%
:wink:
powtorzę raz jeszcze, nie bierzcie tego co piszę zbyt dosłownie do siebie, zwłaszcza że nie wszystkich przecież znam, a poglądy każdy może mieć swoje i to trzeba uszanować
pozdrawiam ciepło :D
na początek wyjaśnię, że ja tu nikomu nie wciskam żadnych poglądów i nie traktujcie proszę moich słów jako osobistych wycieczek. przestrzeń internetowa ma swoje prawa i rozmawiamy tu nie jako konkretne osoby, a jako wirtualne byty internetowe. zatem bez urazy :wink:
a teorie i wnioski... ot małe prowokacje mające na celu wciągnięcie Was nieco głębiej w temat :wink: wybaczcie
biczu znów jak widzisz zaczynam zdanie od małej litery. brak szacunku? wybacz ale z pewnością nie
chetnie wskażę gdzie snułeś różne domysły, ale trochę tych postów jest więc daj mi proszę czas.
a widzę też w niektórych postach dziwna sprzeczność. ktoś pisał wcześniej o obronie praw ofiar. nie no wybaczcie ale to juz wogóle totalna sprzeczność. przecież jednocześnie atakuje się tu właśnie prawo tzw. "ofiary" zdrady do pozostania w związku i odbudowania go. też ma być cytacik?
fakt, że czasami posty lunafly są nieco idealistyczne, ale za ostatni wielki szacunek. zgadzam się w 100%
powtorzę raz jeszcze, nie bierzcie tego co piszę zbyt dosłownie do siebie, zwłaszcza że nie wszystkich przecież znam, a poglądy każdy może mieć swoje i to trzeba uszanować
pozdrawiam ciepło :D
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
Ależ nie ma sprawy, proszę bardzo. Nie wiem tylko czemu się naburmuszasz. Najwyraźniej dopatrujesz się ironii tam gdzie jej nie ma. Podobało mi się to co napisałaś o swoich rodzicach, bo było to coś przyjemnego i pozytywnego do przeczytania, i z zabawnym zakończeniem. Przepraszam, że przykład który podałaś mnie rozbawił, nie powinienem był się śmiać, bo przecież nie takie było zamierzenie autorki, nieprawdaż?
Wyluzuj lunafly, życie (i bicz) nie jest Twoim wrogiem.
Nie wiem na jakiej podstawie to wysnuwasz.sam nie sluchasz co inni maja do powiedzenia ,za to Twoje zdanie jest ostateczne i niepodwazalne.
Wyluzuj lunafly, życie (i bicz) nie jest Twoim wrogiem.
·
· ♫ Nataliaaa! Natalia, Natalia w Londynie! ♫
· ♫ Ona nigdy nigdyyy, w naszej pamięci nie zginie!!! ♫
· :)
·
· ♫ Nataliaaa! Natalia, Natalia w Londynie! ♫
· ♫ Ona nigdy nigdyyy, w naszej pamięci nie zginie!!! ♫
· :)
·
z kwiatka na kwiatek ?? ;)
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Witam ,marrszoo pisze:
Koleżanka powiedziała mi dziś, że gdyby dowiedziała się o zdradzie męża i on chciałby ostatecznie dalej się z tamtą drugą kobietą spotykać to sama b go spakowała. Lecz jeśli przyznałby się do tego sam i stwierdził, że tamto już skończona ale dalej chce być z żoną, to ona mu wybaczy i nie będzie czuła do niego odrazy. A nawet wręcz odwrotnie :)
Sprostowanie :wink: nie roszcze sobie prawa do wiedzy na kazdy temat , opisuje jedynie zjawiska znane z autopsji . Takie , ktore zostaly w moim umysle dokladnie rozlozone na czynniki pierwsze i posklejane do kupy ponownie .Kazdy z nas reaguje podobnie (wewnetrznie) , roznice sa na zewnatrz ,czyli CO Z TYM FAKTEM POCZAC. Istnieja niezliczone okolicznosci winy z tej czy innej strony i istnieje jeden niepodwarzalny FAKT. Prawda o jakosc zwiazku zawsze lezy gdzies posrodku bo przeciez nie jedna osoba ten zwiazek tworzy.W starej Grecji bylo takie powiedzienie ze kocha tylko jedna osoba , druga z tego korzysta bo jest dobrze , a czas ma za zadanie zniwelowac ta roznice (czy aby napewno tak jest odpowiedzcie sobie sami)
Wszystko sprowadza sie do jednego ( mozna odejsc , wybaczyc jak kto woli i co komu pasuje) nalezy uwazac aby to paskudne posuniecie partnera nie pociagnelo Was na DNO .Pozdr
- cuma
- Zawodowiec
- Posty: 1371
- Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
- Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)
no właśnie, szacunek za takie podejście do tematu!
prowdziwo prowda, jamen
prowdziwo prowda, jamen
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
