Ja byłam wczoraj i jestem pod wrażeniem, niesamowity...niestety nie udało mi się spotkać Księcia Waliii, ktory zaszczycił miasto swoja obecnością ( Mój Książe jest fajniejszy ;)
A tak na marginesie coś mi się zdaje,że Tomek Dyl w swoim artykule nieco się walnął z tą wagą statku o pare zer... ?
hmmm, tylko 90 ton cosik niebardzo
